- 1 Apteka wróci do gdyńskiej dzielnicy (76 opinii)
- 2 Co Polacy jedzą na śniadanie? (98 opinii)
- 3 Nowy rektor GUMed wybrany (99 opinii)
- 4 Insulinooporność: Jak radzić sobie z tą "prawie" chorobą? (48 opinii)
- 5 Odwołanie dyrektor pomorskiego NFZ. Minister zadecydowała (14 opinii)
- 6 Krztusiec bije rekordy w kwietniu (125 opinii)
Lekarze znów protestują, pacjenci znów tracą
Od 1 lipca trwa drugi już w tym roku protest lekarzy. We wtorek oficjalnie przyłączył się do niego Pomorski Związek Pracodawców Ochrony Zdrowia, zrzeszający ok. 2,5 tys. lekarzy. Jak protest będzie przebiegać tym razem i w jaki sposób odbije się na pacjentach?
- Po styczniowym strajku Ministerstwo Zdrowia zmieniło przepisy. Według nich nieprzepisowe zapiski ani dodatkowe elementy na receptach, czyli np. protestacyjne czerwone pieczątki, stają się "niewidzialne", a więc recepty będą realizowane ze zniżką (o ile na recepcie jest kod kreskowy i nr. funduszu). wyjaśnia Andrzej Denis, rzecznik Gdańskiej Okręgowej Izby Aptekarskiej.
Jeśli natomiast pacjent dostanie receptę na lek, który ma różne stopnie refundacji, np. 50 proc. i 30 proc., a refundacja nie będzie wskazana w ogóle, albo będzie wskazana błędnie, wówczas otrzyma lek, ale z mniejszą refundacją.
Inny sposób protestu, jaki zapowiedzieli lekarze z Naczelnej Izby Lekarskiej, to wypisywanie leków na tzw. "drukach protestacyjnych", które będą przypominać recepty, ale formalnie i prawnie nimi nie będą. Takie druki nie będą mieć bowiem ani kodu kreskowego, ani innych elementów, które wymagane są w przypadku "legalnych" recept. Mimo to będą realizowane w aptekach, ale za 100 proc. odpłatnością.
Tak będą wyglądać "druki protestacyjne" (PDF).
Trzeci scenariusz protestu przedstawili lekarze z Pomorskiego Związku Pracodawców Ochrony Zdrowia. - Od wtorku przyłączamy się do ogólnopolskiego protestu służby zdrowia. To, że robimy to akurat dziś wynika z naszej naiwności, zakładaliśmy bowiem, że nowa prezes NFZ [Agnieszka Pachciarz-przyp. red] zaproponuje rozsądne propozycje rozwiązania sporu - zaznacza Jan Tumasz, przewodniczący Pomorskiego Związku Pracodawców Ochrony Zdrowia.
Swój sprzeciw lekarze z PZPOZ będą wyrażać w łagodniejszy sposób. - Przez pierwsze trzy tygodnie będziemy łagodniej traktować pacjentów z chorobami przewlekłymi, którzy będą dostawać od nas recepty z refundacją, tak jak dotychczas. Reszta pacjentów otrzyma receptę z pieczątką "refundacja do decyzji NFZ" - zapowiada Tumasz. - Jeśli NFZ nie zaproponuje zmian, będziemy musieli zaostrzyć akcję. Decyzja zapadnie 21 lipca .
Dlaczego lekarze znów protestują?
Twierdzą, że od styczniowego protestu nic w ich sytuacji się nie zmieniło, a jeśli już - to na gorsze. Najbardziej bolącym problemem, poza karami finansowym za błędnie wypisaną receptę (200 zł od recepty), jest obowiązek przepisywania leków z tzw. "charakterystyki produktu leczniczego".
"Charakterystyka" to lista leków refundowanych, w której lek może zostać przepisany wyłącznie na ściśle określoną w niej chorobę. Zdaniem lekarzy, zamiast kierować się swoją wiedzą i doświadczeniem, muszą uważnie studiować listę by zgadzała się refundacja.
- Zaczęło dochodzić do takich absurdów, że np. heparyna [stosowana m.in. przeciw zatorom - przyp. red] stosowana rutynowo u kobiet w przypadku tzw. ciąży leżącej, musi im być przepisywana ze 100 proc. odpłatnością, ponieważ w "charakterystyce produktu leczniczego", nie wpisano, że może być stosowana u ciężarnych - mówi Andrzej Denis z Gdańskiej Okręgowej Izby Aptekarskiej. - A koszt jednego takiego opakowania może wynieść nawet 300 zł. Niektóre ciężarne muszą ją stosować nawet przez pięć miesięcy.
Podobnie jest z antybiotykiem, który można stosować zarówno w przypadku zapalenia płuc, jak i boreliozy. Na liście jednak nie ma słowa o tym, by stosować go w tym drugim przypadku, więc w zależności od choroby lek będzie inaczej refundowany.
Protestom cały czas przyglądają się lokalne władze. -Wojewoda śledzi doniesienia na temat protestu lekarzy i monitoruje sytuację - zapewnia Roman Nowak, rzecznik prasowy wojewody pomorskiego. - Wyrażamy nadzieję, że nie dojdzie do zaostrzenia protestu. Sprawa dotyczy umów między świadczeniodawcami, a Narodowym Funduszem Zdrowia. Wojewoda nie ma na nie wpływu. Skutecznej metody jego rozwiązania poszukują organy szczebla centralnego.
Tak wyglądał protest lekarzy w styczniu tego roku.
Opinie (141) 2 zablokowane
-
2012-07-04 10:29
na leczenie w panstwie skladaja sie wszyscy Tutaj i Teraz
wiec skad ten pomysl zeby obciazac lekarza za to ze ktos mogl nie byc ubezpieczonym?
- 4 1
-
2012-07-04 10:40
komorowski nie interesuje sie waszymi problemami
ustawa refundacyjna podpisana przez prezydenta.
wybraliscie idiote to macie problemy- 5 1
-
2012-07-04 11:57
Taki system wypisywania recept
i leczenia pacjentów nie wg sztuki lekarskiej, tylko wskazań urzędników w ChPL,
z tego co mi wiadomo, jest tylko w Polsce.- 5 1
-
2012-07-04 12:29
(1)
Na zachodzie kwitek za zapłatę leku w aptece wysyła się do prywatnego ubezpieczyciela, który zwraca ubezpieczonemu odpowiednią kwotę, albo leki są bezpłatne lub w stałej kwocie.
Każdy powinien odpowiadać w swoim zakresie obowiązków: lekarz za wypisanie leku i jego dawkowanie, a ubezpieczyciel (w Polsce monopolista NFZ), nie lekarz, za refundację.
Dlatego popieram recepty z adnotacją "do decyzji NFZ".- 7 1
-
2012-07-05 21:06
Polak Emeryt
Odpowiadać tak,ale lekarzy obowiązuje lista leków i tu jest problem z refundacją.Wracając do sprawy trzeba zmienić system.A kto to ma zrobić ,żeby było tak jak pisze "zielona wyspa" na zachodzie??? Ano RZĄD!! I TU JEST PROBLEM .Brak pieniędzy w systemie bo wcześniej wypompowano pieniądze między innymi na podwyżki dla lekarzy.I tu się kłania dysproporcja w zarobkach zwykłych POLAKÓW od uprzywilejowanych. Zapomniano o złotej zasadzie uczciwej proporcji w zarobkach i to jest problem nie tylko w POLSCE! Zbyt duże dysproporcje doprowadzają do wynaturzeń! I stąd ten kryzysy ,który obecnie próbują opanować różnej maści politycy.Ale politycy i bankowcy zarabiają świetnie więc o co chodzi? JEST DOBRZE_Prawda!!!
- 0 1
-
2012-07-04 13:25
mam calkiem inny komentarz
czy nie mozna zamiescic wiekszego zdjecia pani redaktorki? coz w rodzaju 1024x.. zebym mogl wrzucic na puplit jako tapetę.
Jesli nie ma szansy wrzucenia tak duzego zdjecia na portalu to czekam pod e-mailem na wieksze zdjecie autorki-redaktorki.
pozdrawiam- 2 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.