- 1 Liliana przez 5 lat była przykuta do łóżka bez diagnozy (22 opinie)
- 2 Średnio 169 dni czekania na rezonans magnetyczny na Pomorzu? (72 opinie)
- 3 5 prostych ćwiczeń na bolącą szyję i kark
- 4 Te zabiegi musi wykonać każda 30- i 40-latka (45 opinii)
- 5 Szpital z rekordem zabiegów kardiologicznych (11 opinii)
- 6 Oddział Zakaźny dla dzieci przeniesiony na Zaspę (16 opinii)
Moda trójmiejskiej ulicy. Stylizacje na chłodniejsze dni
W kolejnej odsłonie naszego cyklu postanowiliśmy sprawdzić jak osoby, które spotkaliśmy na ulicach Trójmiasta, radzą sobie z niską temperaturą oraz jakie stylizacje wybierają na chłodniejsze jesienne dni. Wyruszyliśmy do Gdańska, gdzie dominują już przede wszystkim ciepłe okrycia, a wśród nich pojawia się często niezawodna czerń, choć nie brakuje również koloru.
Prezentujemy kolejny odcinek "Trójmiejskiej ulicy". Zobaczcie kogo spotkaliśmy i oceńcie sfotografowane stylizacje.
Ray - na co dzień mieszka w Londynie, do Gdańska przyjechał odpocząć. Jak podkreśla, nie ma konkretnego stylu, lubi ubrania vintage, który łączy z klasyką. Miesza style. Kupując ubrania zwraca uwagę przede wszystkim na jakość, w szczególności jeżeli chodzi o kurtkę i buty. Według Raya te dwa elementy garderoby powinny być najwyższej jakości. Pracuje jako architekt, w wolnych chwilach rysuje. Ma na sobie kurtkę (Elvine), czarną bluzę (EXE), czapkę (Patagonia), jeansy (Zara), buty (Filing Pieces), bluzę vintage (Adidas), torbę (no name).
Klaudia - ma 20 lat, mieszka w Gdańsku. Na co dzień studiuje psychologię. Inspiracje czerpie z Instagrama, chętnie obserwuje również styl ubierania modelek. Ma na sobie futrzany płaszcz niemieckiej marki (Broke&Schon), sweter (Befree), jeansy (Zara), skarpetki (Adidas), czapkę (H&M), buty (Le coque sportif).
Paulina - ma 20 lat, mieszka w Gdańsku. Interesuje się modą oraz fotografią. Swój styl określiła jako mieszaninę grunge oraz stylu disco. Lubi łączyć ubrania na zasadzie kontrastów, mieszając ze sobą różne fasony. Ma na sobie futrzany płaszcz (Pull&Bear), bluzę (Pull&Bear), pierścionek (Yes), jeansy (Pull&Bear), buty (Puma).
Josh - na co dzień mieszka w Londynie, w dzielnicy Brixton. Jest lekarzem, do Gdańska przyjechał służbowo. W wolnej chwili chętnie zwiedza Trójmiasto. Na propozycję sfotografowania jego stylizacji zareagował bardzo pozytywnie, ponieważ taka sytuacja jest dla niego jak najbardziej naturalna. Jak podkreśla, w Londynie fotografia uliczna jest bardzo popularna. Josh ma na sobie kurtkę (Patagonia), bluzę (Element), t-shirt (Primark), jeansy (Loom), buty (Nike), czapkę (Thrasher), plecak (Vans).
Agnieszka - ma 43 lata, mieszka w Gdańsku. Na co dzień pracuje w biurze. Nie preferuje konkretnego stylu, nosi to co wpadnie jej w oko. Popiera przede wszystkim wszelkie lokalne inicjatywy, dlatego chętnie wybiera ubrania i dodatki trójmiejskich marek i projektantów. Poza czernią, która dominuje w jej szafie i jest podstawą codziennych stylizacji, bardzo lubi również intensywne kolory. Ma na sobie płaszcz, który dostała w prezencie i jak podkreśla nie pamięta nawet skąd pochodzi, ponieważ służy jej od wielu lat. Buty trójmiejskiej marki (Altercore), czapkę (Zakład że 3miasto), kolczyki (kupione na jarmarku dominikańskim).
Opinie (94) 9 zablokowanych
-
2017-11-20 15:53
Kloszardzi
Przepraszam ale powiem krótko , już kloszardzi ubierają się lepiej , niż te przedstawione osoby .
- 4 1
-
2017-11-20 17:43
Koszmarne stylizacje...
- 2 1
-
2017-11-20 18:18
(1)
Pani Agnieszka 43 lata? No niezle, niezle;)
- 5 0
-
2017-11-22 10:00
dziarska babcia
buty odpowiednio dociążone żeby nie spaść z miotły podczas lotu
- 0 3
-
2017-11-20 22:51
Ludzie otwórzcie się trochę na innych. (1)
Wyluzujcie. W komentarzach same stereotypy myślowe i światopoglądowe, czyli to jest dopiero załamka. Świat ma być kolorowy, a nie reżimowy jakiś. Odwagi! Radości! I swobody życzę!
- 4 2
-
2017-11-22 09:58
jest ogromna różnica
pomiędzy ubiorem "reżimowym", a klasyką elegancji i stylu. Niestety powyższe stylizacje plasują się na kompletnie przeciwległym biegunie dobrego smaku, czyli jest to po prostu festiwal dziwacznego doboru garderoby. Czy się to komuś podoba, czy nie, istnieje coś takiego jak klasyczny kanon gustownego ubioru i każdy kto ten kanon łamie, naraża się w najlepszym wypadku na zdziwienie reszty populacji. A teraz zastanówmy się na chłodno - czy przypadkiem takim modowym pionierom nie chodzi o to, żeby przyciągnąć czyjąś uwagę i wywołać pewien dysonans (jeśli nie szok), wyrazić siebie przez przełamanie utartych wzorców? Jeśli zabieg jest celowy, tym bardziej nie powinno nikogo dziwić, że inni ludzie to zauważają i podświadomie prawidłowo diagnozują - ekscentryków, ekshibicjonistów, desperatów.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.